Kuro, ja nieobeznana w światku wydawniczo-pisarskim jakoś uwierzyć nie mogę, że ktoś to wydał... Możesz mi zwięźle i w miarę jasno wyjaśnić, jak to jest możliwe? Autor płaci za wydanie czy jak? I w związku z tym ma prawo walnąć na okładce nawet gołą dupę nasmarowaną kredkami bambino? Bo mi się to jakoś w głowie nie mieści...
Część z tych okładek pochodzi z różnego rodzaju wydawnictw self-publishingowych, gdzie jest dokładnie tak: autor przesyła swój tekst, własny projekt okładki, płaci za wydanie oraz ma obiecane honorarium w wysokości iluś tam procent od sprzedaży. Na przykład wydaje.pl, z którego pochodzi ta książka obiecuje nawet 70%. Niektóre z tych wydawnictw wydają tylko e-booki, inne również książki na papierze, nawet w twardej okładce. Nie wszystkie okładki też projektują autorzy, np. Hexa czy Duchy, zjawy, upiory mają okładki zaprojektowane przez jakichś grafików wydawnictwa. Podobnie zresztą jak te koszmarki z lat 90-tych.
Dzięki ci Kuro za wyczerpującą odpowiedź! Chociaż nadal mi się w głowie nie mieści, jak jakikolwiek "autor" mógłby chcieć, żeby jego książka tak wyglądała. Niezmierzona jest ludzka głupota... p.s. Świetny pomysł na bloga, uśmiałam się już parokrotnie i będę zaglądać:)
7 komentarzy:
Znaczy w sensie tego... Ktoś to WYDAŁ?!
I czy ta panna ma na piętach wypalone inicjały właściciela?
Za to topielec ma dwie prawe ręce.
Nie, ta druga jest lewa, widziana od wewnątrz.
Kuro, ja nieobeznana w światku wydawniczo-pisarskim jakoś uwierzyć nie mogę, że ktoś to wydał... Możesz mi zwięźle i w miarę jasno wyjaśnić, jak to jest możliwe? Autor płaci za wydanie czy jak? I w związku z tym ma prawo walnąć na okładce nawet gołą dupę nasmarowaną kredkami bambino? Bo mi się to jakoś w głowie nie mieści...
Część z tych okładek pochodzi z różnego rodzaju wydawnictw self-publishingowych, gdzie jest dokładnie tak: autor przesyła swój tekst, własny projekt okładki, płaci za wydanie oraz ma obiecane honorarium w wysokości iluś tam procent od sprzedaży. Na przykład wydaje.pl, z którego pochodzi ta książka obiecuje nawet 70%. Niektóre z tych wydawnictw wydają tylko e-booki, inne również książki na papierze, nawet w twardej okładce. Nie wszystkie okładki też projektują autorzy, np. Hexa czy Duchy, zjawy, upiory mają okładki zaprojektowane przez jakichś grafików wydawnictwa. Podobnie zresztą jak te koszmarki z lat 90-tych.
Dzięki ci Kuro za wyczerpującą odpowiedź! Chociaż nadal mi się w głowie nie mieści, jak jakikolwiek "autor" mógłby chcieć, żeby jego książka tak wyglądała. Niezmierzona jest ludzka głupota...
p.s. Świetny pomysł na bloga, uśmiałam się już parokrotnie i będę zaglądać:)
Dupa blada tak czy inaczej i w dodatku dryfująca.
Prześlij komentarz