czwartek, 17 stycznia 2013

Piekło kosmosu

W tym piekle torturują za pomocą kiepskiej fotoszopy.


Książka

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dies Irae blisko...

BTW przypomniały mi się obrazy z kształtowanej na mokro skóry...

Vixenna pisze...

Faktycznie, wygląda jak te szkaradzieństawa ze skóry.

Broz-Tito pisze...

A mi akurat to niczego nie przypomina. To chyba nieszczególnie dobrze.

Unknown pisze...

Zastanawia mnie polska skłonność do krytykowania wszystkiego i wszystkich. Zwłaszcza w tak jadowitym wydaniu jak Twoje wpisy.

Babatunde Wolaka pisze...

Myślisz, że w innych krajach taka skłonność nie występuje?

Sileana pisze...

Nie, w Rosji na przykład mają dobrą cenzurę.

madam z. pisze...

Chciałabym zwrócić uwagę pani Joannie Mus, iż krytyka tego blogaska bynajmniej nie uderza we wszystkich i wszystko.
A obraz ze skóry dostali moi dziadkowie na 50 rocznicę ślubu - fascynował mnie, jak byłam dziecięciem.

Babatunde Wolaka pisze...

On second thought - majtki z odblaskiem!

Artur Tojza pisze...

Łoł jestem w szoku, że ten koszmarek jeszcze istnieje w sieci :D

Przyznaję, ze okładka jest gorzej niż katastrofalnie tragiczna, ale na szczęście nigdy nie była to wersja finalna, zaś sama książka nie została wydana. Nie dlatego że jest kiepska, bo wedle wielu osób, których nie znam osobiście, a czytały jej fragmenty na forum OGame, była w miarę ciekawa, ale dlatego że nigdy jej nie dokończyłem.
Co się niebawem zmieni. Włącznie z okładką :)

kura z biura pisze...

Nie została? A znalazłam ją przecież na stronie empiku?

Artur Tojza pisze...

Owszem jest na stronie empiku, dlatego że wydawca sie pospieszył i stworzył okładkę i całą resztę, zanim w ogóle podpisaliśmy umowę i zanim skończyłem pisać książkę. Wydawnictwo i tak upadło, umowy nigdy nie podpisałem, a książkę dopiero teraz kończę. XD

Z "Piekłem kosmosu" jest od cholery przygód. Zaprojektowałem ją na przełomie 2003-2004, inspirując się grami Freespace i Freespace 2 (wydane w latach 1998 i 2000) oraz Homeworld Cataclysm. W 2005 roku zacząłem spisywać ją na czysto dla kumpli z OGame, potem bodaj na przełomie 2005/2006 trafiła na główne forum OGame. Od tamtego czasu ją powoli piszę. Głównie powstała dla funnu i miała mieć 30 stron maszynopisu. Dziś ma ponad 200 i rozrosła się do formy serii. Nabrała konkretnego kształtu, wywaliłem masę głupot fabularnych i rozmawiam z moim wydawcą aby ją puścić w druk. Co wyjdzie? Zobaczymy, ale jestem dobrej myśli.

Obecnie walają się gdzieś chyba jeszcze na sieci szczątki fragmentów starej wersji Piekła kosmosu oraz w 2008 jakiś gostek zaczął publikować "inne Piekło kosmosu", ale poza pierwszym fragmentem, który zdaje się ludzie olali (brak totalnie komentarzy, krytyki, itp) zaprzestał publikacji kolejnych kawałków.

Tak wygląda historia tej nieszczęsnej powieści :) W chwili obecnej mam prawie gotowe "Piekło kosmosu" będące pierwszym tomem z czterech.

kura z biura pisze...

No to życzę powodzenia i dobrej okładki :)

Artur Tojza pisze...

Jeśli kogoś interesuje ta powieść, napisana lekką i pospolitą ręką, to zapraszam :D Po 10 latach mordęgi w końcu publikuję jej finalną wersję, choć to nadal w 80% oryginał, który napisałem mając 21 lat :P

Słowo na wstęp
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2014/04/hellspace-pieko-kosmosu-sowem-wstepu.html

Prolog:
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2014/04/hellspace-pieko-kosmosu-prolog.html

Pod każdym odcinkiem jest odnośnik do kolejnego. Nowe odcinki publikuję co 5 dni.

Miłej lektury, niewybrednym miłośnikom czytadeł :)

Artur Tojza pisze...

Finalna wersja okładki Piekła kosmosu :P
https://a.wattpad.com/cover/99486983-288-k525246.jpg