środa, 27 marca 2013

Tam i z powrotem. Podróż

...i pamiętaj, ma być z daleka widać, że to dobre, twarde SF, a nie jakieś tam hobbity!



5 komentarzy:

kiciputek pisze...

Co najlepsze: bohater tej książki (w rogu po lewej) ma 11 lat. Połowa postaci na okładce w książce w ogóle nie występuje.

Z ciekawostel: pierwotnie okładkę tę miał robić Daniel, ale autor musiał przenieść się do innego wydawnictwa, w którym bardziej oszczędzają na grafikach ;P

kura z biura pisze...

Ten w czerwonej zbroi? Y. Yy.

Cóż, na oszczędnościach tak się nieraz wychodzi... A z tego wydawnictwa mam jeszcze parę upatrzonych typów.

kaszel kaszalota pisze...

Pewnie kupili jakiegoś gotowca po prostu, chyba nagminna praktyka w sf?
Taniej niz ilustrator, a że bez sensu to nic;) nikt poważny przecież nie czyta sf...i chyba rzadko ktoś poważny wydaje, jak sie okazuje? :)



kaszel kaszalota pisze...

ostatnio zauwazyłam taką okładkę:
http://www.polwen.pl/img/cud_na_filipinach_23.jpg

Ogólnie religijne często są swoistej urody, podobnie jak sf :D

MajorMistakes pisze...

A w rogu Falkor z Niekończącej się Opowieści. Co ci biedaku zrobili?